Mistyczny Pelplin





„Musi coś tkwić w tym Pelplinie – Atenach Pomorskich – jak powiedział ongiś prof. S. Swieżawski – skoro mimo odległości od stolic i metropolii, jesteśmy zauważalni...” /J. St. Pasierb/

ROTO01 ROTO02 ROTO03 ROTO04

Mistyczny Pelplin - "Ora et labora"

Pelplin dzisiaj
więcej >>
Nawa główna katedry
więcej >>
Przed wiekami w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się katedra i całe miasteczko, były tylko bagna i mokradła. Może dlatego książę pomorski Mściwój II podarował te ziemie zakonnikom. Cystersi, którzy przybyli tu w 1274 roku z Meklemburgii, założyli w tym miejscu osadę. W późniejszym czasie opat nakazał wybudowanie tu klasztoru i katedry. Zakon cystersów oddany żmudnej pracy i modlitwie – Ora et labora (łac. „módl się i pracuj”) – pozostawił współczesnym licznie dziś odwiedzany przez turystów zespół klasztorny – jedną z najpiękniejszych katedr z najwyższym ołtarzem w Europie. Katedra w Pelplinie od zawsze fascynowała wielkich naszego świata. Zachowana w doskonałym stanie, do dziś jest świadectwem wielkiego kunsztu i benedyktyńskiej pracy cystersów.

Skryptorium w Pelplinie
więcej >>
Pelplińscy cystersi rozwijali szeroko rozumianą działalność kulturową. Mieli własne pracownie snycerskie oraz prowadzili wyjątkowo profesjonalną – jak na owe czasy – działalność wydawniczą. W usytuowanych w przyziemiach klasztoru i katedry skryptoriach powstawały nie tylko księgi liturgiczne, ale także przepisywano dzieła wybitnych autorów. Pracujący w nich zakonnicy byli prawdziwymi artystami. Przy świecy, pod oknem, które Pierwszy orzeł w koronie
więcej >>
nie doświetlało właściwie ich miejsca pracy, przepisywali i  tworzyli wielkie dzieła. Brewiarze i modlitewniki, kroniki opisujące dzieje opactwa, jak i historię okolicy, często pisane były pod dyktando ważnych notabli i zakonników.  Bywało, że znużeni monotonią swojej pracy na marginesach tworzonych ksiąg robili delikatnym piórkiem własne zapiski i ilustracje. I chociaż ówczesne prawo  nakazywało, by księgi liturgiczne i teksty były kopiowane starannie, bez opuszczeń i zmian, to w przechowywanych do dzisiaj XII-, XIII- i XIV-wiecznych manuskryptach odnaleźć można fascynujące oryginalne zapiski i dopiski pelplińskich skrybów.

Oprawy pelplińskich dzieł wydawniczych wykonywano w klasztorze lub oddawano je poza mury w ręce mistrzów introligatorskich w całej Europie. W bogatych zbiorach archiwum znajdują się dokumenty pergaminowe, z których najstarszy pochodzi z około 1224 roku. Wśród nich wyróżnia się dokument króla Przemysła II z 1295 roku, opatrzony wielką pieczęcią królewską, na której po raz pierwszy przedstawiony został  orzeł polski w koronie.


Pelplińskie skarby biblioteczne
więcej >>
W ciągu burzliwego siedemnastego stulecia Pelplin odwiedzało wielu dostojnych gości: Gustaw Adolf – król Szwecji, Zygmunt III Waza z synem Władysławem. W 1635 roku Władysław IV odwiedził Pelplin z okazji podpisywania pokoju w Sztumskiej Wsi. 40 lat później klasztor odwiedziła królowa Eleonora, wdowa po Michale Wiśniowieckim i Jan III Sobieski z żoną i królewiczem Jakubem. Król z rodziną przechadzał się po klasztorze i ogrodzie, chwaląc piękne położenie i bliskość rzeki. Każdy z gości z atencją przyglądał się pracy klasztornych skrybów i podziwiał starannie wykonywane i pielęgnowane tutaj woluminy. Wspaniałe umiejętności i kultywowanie tradycji piśmienniczej sprawiły, że księgi oglądane przez królów w doskonałym stanie przetrwały do dziś. Być może to zdecydowało, że od roku 1836 Pelplin miał swoją własną drukarnię, a w 1860 oficjalnie zarejestrowano wydawnictwo.


Używamy plików cookies (ciasteczek)Używamy plików cookies m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że zgadzasz się na umieszczenie ich w Twoim urządzeniu końcowym.

Przeczytaj więcej w naszej polityce prywatności


Nie pokazuj więcej