Gladiatoria, Niemcy, ok. 1430 r.
Gladiatoria to jeden z nielicznych rękopisów, który traktuje o średniowiecznej sztuce walki, która po dzień dzisiejszy jest odtwarzana i kultywowana. Faksymilowa edycja Gladiatorii, która pochodzi ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej to idealny prezent dla miłośników średniowiecznych zmagań rycerskich.
Nakład limitowany: 99 egzemplarzy
Dostępnych mniej niż 40 egz.
Gladiatoria
więcej >>
W powszechnej opinii średniowiecze uważane jest za okres upadku, za wieki ciemne. Stereotyp ten dotyka wszystkich form ludzkiej aktywności sprzed wieków – między innymi również sposobu walki. Uważa się, że średniowieczny rycerz młócił bezmyślnie mieczem na lewo i prawo, zaś o wyniku starcia decydowała jedynie brutalna siła. Większość ludzi sądzi, że zdyscyplinowana forma szermierki pojawiła się dopiero w XVI wieku, wraz z wynalezieniem rapiera. Jest to podejście błędne, wręcz krzywdzące dla średniowiecznej szermierki, której bliżej w zasadzie do wschodnich sztuk walki niż współczesnego władania szpadą czy floretem. Świadczą o tym powstałe w wiekach średnich traktaty szermiercze. Dzięki nim możemy dowiedzieć się bardzo wiele o tej zapomnianej już sztuce. Zachowało się do dzisiaj około 60 traktatów zawierających zebrane doświadczenia mistrzów fechtunku długim mieczem, pochodzących przede wszystkim z Niemiec, ale także z Włoch. Najwcześniejsze z nich datowane są na 1389, najpóźniejsze na 1612 rok. Po zapoznaniu się z nimi mit, jakoby średniowieczny wojownik był jedynie brutalnym osiłkiem, ulega weryfikacji – owszem, siła stanowiła nieodzowny element walki, ale o zwycięstwie decydowały umiejętności, zaś szermierka średniowieczna była złożoną, wysoce usystematyzowaną sztuką, wcale niełatwą do opanowania. W ówczesnych technikach używano nie tylko broni (i to różnego rodzaju), ale też całego ciała – na kartach traktatów widzimy rycerzy stosujących dźwignie czy rzuty wykorzystujące siłę przeciwnika przeciwko
Gladiatoria
więcej >>
niemu samemu, a także zapasy. Inną cechą, która odróżniała szermierkę średniowieczną od późniejszych walk na szpady czy florety, są sytuacje, w których ją wykorzystywano. Podczas gdy XVIII-wieczni mistrzowie szpady postrzegali fechtunek jako zajęcie godne dżentelmena i przygotowywali uczniów do pojedynków, w których obowiązywał szereg reguł, średniowieczni mistrzowie długiego miecza uczyli walki na śmierć i życie, i to nie tylko na polu bitwy. Sztukę tę wykorzystywano również podczas tzw. ordaliów, kiedy to pojedynek rozstrzygał spór przed sądem. W takich walkach używano przeróżnej broni – zależnie od sprawy, którą należało rozstrzygnąć. Dodatkowo rozwijano techniki walki bez zbroi i broni, przeznaczone do stosowania w zwykłym ubraniu, podczas nieoczekiwanych napadów i zasadzek, jakie często miały miejsce w tych burzliwych czasach. Istniały różne szkoły walki (aczkolwiek większość wywodziła się i czerpała z nauk pierwszego znanego mistrza miecza – Johannesa Liechtenauera), a uczący ich mistrzowie zaczęli spisywać stosowane przez siebie techniki, niekiedy je ilustrując. Mamy przyjemność zaprezentować Państwu jeden z takich średniowiecznych niemieckich Fechtbücher (podręczników szermierki) – Gladiatorię.
Gladiatoria
więcej >>
Ten anonimowy tekst powstał około 1430 roku na terenie dzisiejszych Niemiec, a spisany został w średniowiecznym dialekcie niemieckim. Obecnie istnieje sześć egzemplarzy tego dzieła – jeden z nich przechowywany jest w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego, i towłaśnie jego faksymile mają Państwo przed oczami. Jest to jedyna wersja zaopatrzona w stronę tytułową. Na każdej pergaminowej karcie Gladiatorii widnieje rysunek przedstawiający technikę walki, zaś poniżej znajduje się krótki opis tego, w jaki sposób skutecznie ją wykonać. Ilustracje prezentują wybrany moment starcia i na samej ich podstawie trudno wywnioskować coś na temat przedstawionej techniki. Krój pisma zastosowany w tym podręczniku szermierki zwany jest bastardą (od bastard, czyli bękart), ponieważ łączy w sobie cechy starannego, kaligraficznego liternictwa gotyckiego z szybkim i pochyłym pismem zwanym kursywą. W prawym górnym rogu umieszczono paginację, czyli numerację, aczkolwiek nastąpiło to już w czasach nowożytnych. Rękopis ten liczy sobie 59 kart (i to one są ponumerowane, a nie strony), na każdej stronie przedstawiono scenę walki, oprócz dwóch – pierwszej i ostatniej. Na pierwszej z nich
Gladiatoria
więcej >>
widzimy tytuł oraz pieczątkę Die Preussische Koenigliche Staatsbibliothek w Berlinie. U samej góry widnieje sygnatura, pod którą oznaczono ten rękopis w bibliotece Jagiellońskiej – Ms. Germ. Quart. 16 – i która stanowi nazwę tego konkretnego egzemplarza. Na tylnej stronie widnieją również adnotacje ze Staatsbibliothek w Berlinie oraz pieczątka. Do rękopisu dodano okrywające go dwie papierowe karty. Okładka pochodzi zapewne z czasów nowożytnych. Manuskrypt w archiwach Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego odkrył i przywrócił światu nauki Grzegorz Żabiński w 1999 roku.
Techniki przedstawione w manuskrypcie wydają się pochodzić ze szkoły walki długim mieczem Johannesa Liechtenauera albo przynajmniej powstały pod dużym wpływem tego najbardziej znanego niemieckiego mistrza fechtunku. Miał on być pierwszym, który zebrał i usystematyzował różne sposoby walki, nie tworząc własnej sztuki od podstaw, ale znacznie ją rozwijając. Po śmierci Liechtenauera jego uczniowie, nie chcąc dopuścić do degeneracji sztuki za sprawą przez pomniejszych mistrzów i osoby, dla których według nich nie powinna być
Gladiatoria
więcej >>
dostępna z racji urodzenia, rozpoczęli pisanie traktatów. Dokonywali w nich własnych interpretacji zasad szermierki Johanesa Liechtenauera. Zaadaptowano też zasady walki długim mieczem do innych broni popularnie stosowanych w średniowieczu, takich jak tasak, sztylet, kopia, młot bojowy, puklerz czy specjalne tarcze pojedynkowe (zaliczane do broni ze względu na ostre szpikulce na górze i dole tarczy). W Gladiatorii możemy zobaczyć wiele z tych broni i związanych z nimi technik.
Na większości obrazków z traktatu widzimy dwóch rycerzy w dość schematycznie ujętych pełnych zbrojach płytowych zwanych białymi – ze względu na nieosłoniętą żadną tkaniną blachę. Taka zbroja była wynalazkiem późnego średniowiecza, pancerze na malunkach są charakterystyczne dla pierwszej połowy XV wieku. Walczący okrywają głowy hełmem zwanym przyłbicą; umocowana do dwóch zawiasów zasłona umożliwiała odkrycie twarzy bez konieczności zdejmowania hełmu. Poniżej zakładano osłonę szyi i obojczyka, zwaną nomen omen obojczykiem. Tułów chronił napierśnik z naplecznikiem, nazywany jako całość kirysem. Charakterystyczna metalowa spódniczka osłaniająca dolne partie brzucha, biodra i lędźwie zwana jest szorcą. Wykonywana była w tym czasie z połączonych, obręczowatych, metalowych folg (profilowane, mocowane do skórzanego podkładu,
Gladiatoria
więcej >>
zachodzące na siebie, wąskie paski blachy). Ramiona od obojczyka po dłonie chronią tak zwane naręczaki składające się po kolei z naramienników (nakładanych na staw barkowy), opachy (okrywających rękę od stawu barkowego po łokieć), nałokcice (staw łokciowy) i zarękawic (osłaniały rękę od łokcia po dłoń). Samą dłoń chroniły zwykle skórzane rękawice z przynitowanymi metalowymi płytkami, częściowo zachodzącymi na siebie, aczkolwiek rycerze w Gladiatorii mają gołe dłonie. Osłonę nóg stanowiły tak zwane bejgawanty, składające się z nabiodrków (sztywne, wykonane z metalu ochrony nóg od pachwiny po kolana), nakolanków (staw kolanowy) i nagolenic (które chroniły nogi od kolan po staw skokowy). Osłonę stóp, wykonaną podobnie jak rękawice, nazywano trzewikiem. Taka zbroja zapewniała skuteczną ochronę ciała – wrażliwe miejsca stawów, gdzie zachodziły na siebie płyty zabezpieczała zakładana pod zbroję kolczuga. Hełmy rycerzy z Gladiatorii dodatkowo są ozdobione pióropuszami, zaś za ich plecami powiewają wstęgi materiału.
Na każdej ilustracji przedstawiono schematycznie podłoże, na którym walczą rycerze, leżą też tam wykorzystane już w poprzednich scenach rodzaje broni. Pierwsze siedem kart przedstawia techniki walki włócznią w pełnej zbroi. W niektórych sytuacji jeden z walczących używa innej broni, takiej jak np. długi miecz albo… kamień (karta 7
Gladiatoria
więcej >>
recto). Tak przynajmniej wynika z ilustracji – natomiast tekst mówi o użyciu własnej żelaznej rękawicy w charakterze pocisku. Po rzucie, po którym przeciwnik prawdopodobnie intuicyjnie się zasłoni, autor traktatu radzi natrzeć na wroga z całym impetem mieczem lub włócznią. Dodatkowo czasem walczący trzymają niewielkie tarcze, przypominające tarcze turniejowe (ze względu na charakterystyczne wycięcie na kopię), jednak z powodu rozmiaru służące raczej za puklerze.
Karty od 7 verso do 33 recto pokazują techniki walki długim mieczem, zwanym też niekiedy bastardem albo mieczem półtoraręcznym. Zaczęto używać go w XIII wieku i był bronią bardzo popularną aż do końca średniowiecza. Jego długość oscylowała między 110 a 140 cm, nie był też wbrew pozorom ciężki – ważył przeciętnie półtora kilograma. Nazwa półtoraręczny wzięła się stąd, że możliwe było trzymanie oburącz (rękojeść była dłuższa niż w normalnym mieczu), aczkolwiek nie był to pełny chwyt. W obu rękach dzierżono go podczas walki pieszo, w jednej zaś zwykle z grzbietu konia. Jak można zauważyć na ilustracjach, często też trzymano go oburącz w ten sposób, że jedna dłoń chwytała za rękojeść, druga zaś za ostrze, mniej więcej w połowie jego długości (miecz nie był w tym miejscu zbyt ostry – noszono też przecież żelazne rękawice). Ten popularny chwyt
Gladiatoria
więcej >>
wynikał z tego, że łatwiej było dzięki niemu przebić sztychem zbroję, również parowanie ciosów było prostsze (przyjmowano je na część ostrza między dłonią a rękojeścią), łatwo też było założyć tak trzymanym mieczem dźwignię albo wyłuskać z uchwytu miecz przeciwnika – co widać na niektórych ilustracjach. Dodatkowo rękojeścią miecza układano jak maczugą. Możemy zaobserwować też, że walczono nie tylko mieczem, a całym ciałem. Kiedy odległość między walczącymi ulegała skróceniu, walka zmieniała się w zapasy mające na celu obalenie przeciwnika – na niektórych kartach możemy zobaczyć rzuty oraz specjalne techniki z wykorzystaniem założonego pod kolano przeciwnika miecza w celu wytrącenia go z równowagi.
Od karty 33 verso do 49 recto prezentowane są techniki walki sztyletem. Używano go prawie wyłącznie do pchnięć i sztychów, w walce wykorzystywano też całe ciało wraz z szeregiem dźwigni i rzutów. Na kartach od 49 verso do 54 recto namalowano techniki walki długą tarczą. Ta specyficzna i niezwykła broń używana była prawie wyłącznie w pojedynkach sądowych. Przypominała ona pawęż, ale dzięki licznym zadziorom i kolcom można było jej używać nie tylko do osłony, lecz także do ataku. Walczący nie noszą tutaj zbroi, a jedynie proste odzienie. Na początkowych ilustracjach prezentowane są techniki walki tarczą i mieczem – na kolejnych już tylko samą tarczą trzymaną w obu
Gladiatoria
więcej >>
rękach. Karta 54 verso pokazuje walkę długim mieczem i puklerzem – niewielką tarczą z metalowym umbem (metalowe wzmocnienie na środku tarczy) w formie szpikulca. Taka tarcza mogła służyć zarówno do obrony, jak i do ataku. Na następnej karcie widzimy walczących wyposażonych w tasaki – jednoręczne miecze rozszerzające się ku końcowi, z jedną krawędzią sieczną – a także w specyficzne tarcze w formie karwasza (osłony samego przedramienia) wyposażone w ostry szpikulec do zadawania pchnięć. Karta 55 verso prezentuje technikę walki na kije (znaną chociażby ze słynnej sceny pojedynku Robin Hooda z Małym Johnem nad rzeką). Te karty (od 49 verso do 55 verso) przedstawiają bronie i techniki używane właśnie podczas pojedynków sądowych, w których ze względu na specyficzne prawo często niezwykle udziwniano zasady walki. Ciekawym przykładem jest ilustracja z innego źródła, pokazująca walkę między kobietą a mężczyzną. Mężczyzna, stojący do pasa w wykopanym dole, uzbrojony jest w maczugę, zaś kobieta, stojąca na ziemi, za broń ma ciężki kamień zawinięty w długą chustę. Innym znanym przypadkiem dość niecodziennego pojedynku sądowego jest walka rycerza oskarżonego o morderstwo z psem ofiary (wygrało zwierzę, dowodząc tym samym winy rycerza).
Karty od 56 recto do 59 recto ukazują techniki zapaśnicze w pełnych zbrojach, z wykorzystaniem sztyletów. Te
Gladiatoria
więcej >>
zapasy nazywano w niemieckojęzycznych traktatach (takich jak Gladiatoria) mianem Ringen – tutaj jednak widzimy techniki stosowane wyłącznie w parterze, kiedy jeden z walczących przewróci drugiego (lub gdy obaj znajdą się na ziemi).
Prezentowane Państwu faksymile stanowi niezwykle interesujący zapis średniowiecznej sztuki walki – europejskiej tradycji, która nauczana jest również i dzisiaj. Istnieją szkoły średniowiecznej szermierki, w której profesjonalni trenerzy szkolą (w oparciu zarówno o traktaty fechtunku, jak i własne doświadczenia) współczesnych adeptów długiego miecza. Nie są to tak popularne obecnie grupy rekonstrukcyjne, ale właśnie szkoły walki na wzór tych z Dalekiego Wschodu. Prezentowane w Gladiatorii techniki można obejrzeć dzisiaj w ruchu dzięki zamieszczanym przez te szkoły w internecie filmom instruktażowym – dzisiejszej formie traktatów szermierczych.
Wymiary: 198 x 208 x 25 mmm
Ilość kart: 59
Papier: pergamenata
Oprawa: Czerwona skóra tłoczona na złoto, na grzbiecie wstawka zielonej skóry ze złoto tłoczonym tytułem. Szyta ręcznie, naturalne zwięzy.
Opakowanie: Etui wsuwane; Wymiary; 200 x 210 x 30 mm
Nakład limitowany: 99 egzemplarzy
Wydawca: Dom Wydawniczy Orbis Pictus
Cena: 2900 zł
Dom Wydawniczy Orbis Pictus Sp. z o.o.
53-206 Wrocław, ul. Blacharska 8g/3
KRS: 0000208730, Regon: 930308583
NIP: 897-003-15-48, ISBN: 978-83-63974
Kontakt, rezerwacje i zamówienia:
tel: +48 663 459 942
biuro@orbispictus.pl